Ochroniarz Dudy przyjechał na Ukrainę z niejednoznacznym haftem i wywołał dyskusję w sieci.


W sobotę, 28 czerwca, prezydent Polski Andrzej Duda odwiedził Ukrainę, ale uwagę przyciągnęła symbolika na jednym z jego ochroniarzy. Na jego mundurze zauważono znak Armii Krajowej, organizacji, która powstała podczas II wojny światowej i popełniła zbrodnie przeciwko Ukraińcom.
„Polacy mają za co dziękować. Na przykład za dzisiejszą lekcję historii. Jeśli ochrona ich prezydenta może swobodnie w trakcie wizyty na Ukrainie przypiąć haft Armii Krajowej, która przeprowadzała krwawe akcje przeciwko Ukraińcom podczas i po II wojnie światowej, to czerwono-czarna flaga OUN na garniturach pracowników UDO podczas wizyty w Polsce – to także powinno być normą. Wzajemny szacunek i równe relacje są takie” – napisał dziennikarz Wachtang Kypiani.
Symbol, który zauważono na ochroniarzu prezydenta Polski, znany jest jako Kotwica – znak polskiego podziemia, używany w walce z okupacją nazistowską. Kotwicę stosowali uczestnicy organizacji podziemnej 'Wawer' z Warszawy, która sprzeciwiała się zbrodniom nazistowskim.
W strefie ukraińsko-polskich relacji nawet najmniejsze symboliczne działania mogą wywołać niepokój i dyskusję. W tym przypadku symbolika na ochroniarzu prezydenta Polski stała się przedmiotem uwagi i dyskusji, rozwijając debatę na temat przeszłych wydarzeń i relacji między państwami.
Czytaj także
- Meteorolodzy ostrzegają przed złymi warunkami pogodowymi na Charkowszczyźnie jutro
- Ciekawe test PDR - kto powinien ustąpić na zielonym
- Sprawa Józefa Łosia — dlaczego studenci nie chcą uczęszczać na zajęcia
- We Lwowie sąd podjął decyzję w kontrowersyjnej sprawie profesora Łosia
- Skandal w odesskim taksówce - kierowca nie wyłączył rosyjskiej muzyki
- Zarządzanie majątkiem dziecka - kto nim kieruje i jak nie stracić nieruchomości